Sweter (w końcu) skończony !

No i jest. Mój najulubieńszy sweter, bo z moim własnym Kotkiem Czarkiem :)
Swoje musiał odczekać na finał ale było warto.
Kołnierz pruty X razy ... lekko się zwichrował od ciągłego nabierania oczek na nowo ....







 Jedno z ulubionych miejsc - Andrzejówka ! Rybnica Leśna.





Komentarze

Popularne posty