Nadmiar wrażeń...

Z robótką się nie lada rozpędziłam. Wzór znam już na pamięć, idę jak zła ;)
A propos zła... Rano wyprowadzając psa ujrzałam wybitą szybę w swoim samochodzie. Złudnie bezpieczne miejsce, pod domem, pod oknem...
No cóż, miałam zajęcie na popołudnie. Zabezpieczyć okno i wstawić nową szybę.


A robótka tym czasem wygląda tak:





Na razie będzie miała chwilę przerwy. Jak mi nerwy przejdą, to do niej wrócę...

A i na odstresowanie mam widok na zwierzaczki. Przyjechał cyrk. Wyprowadzając psa mam na co popatrzeć. Korcia bidulka tylko się ich boi.




Komentarze

Popularne posty