Spacerek

Jesienna słoneczna pogoda dodaje niesamowitej energii :)
Aura za oknem aż woła do siebie. Wybrałam się zatem  na spacerek z Paulą i spotkała nas miła niespodzianka-> Koniki. Młody na początku był wstydliwy, ale szybko nam zaufał. A jego zimowe futerko było takie cudowne w dotyku !!!!! Ach można by go głaskać i tulać bez końca... Nam przerwał jego tata (zapewne), który nie był uwiązany i nie spodziewanie ukazał się naszym oczom "prychając" z nozdrzy... Nasza reakcja była natychmiastowa - w nogi !
Pozostały cudowne zdjęcia :)


 PS. kiedyś miałam już akcje, że goniły mnie konie po lesie ;) jak znajdę zdjęcia to zamieszczę. Wtedy to na prawdę byłam przerażona...

Spacerując tą samą trasą co zawsze, zauważyłyśmy Owieczki. Wcześniej ich tam nie było, ale widać że zostaną tu na dłużej. Mają stajenkę, paśnik, stóg siana za płotem. Gdy podeszłyśmy do płotu strasznie się spłoszyły. Niby zaglądały z zaciekawieniem, ale nie zdecydowały się na podejście. Szkoda, bo była wśród nich śliczna przesłodka mała owieczka.





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty